Jeśli człowiek czegoś mocno pragnie i o tym marzy ,to gdy do tego zaczyna dążyć marzenia mogą się spełnić. I tak było w tym przypadku. Marzenie o odwiedzeniu Loppy na dalekiej północy Norwegii po blisko 2 latach oczekiwania i przygotowywań spełniło się.

Jeszcze w Gdańsku – zaczynamy przygodę:)

Gdańsk

Po drodze mieliśmy dwa noclegi.

Nocleg w Umea – Szwecja 🙂

Noclegi w Umea

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

i nocleg w Alta w Norwegii.

Alta w Norwegii

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

To właśnie stąd ruszaliśmy w kierunku Loppy – malownicza przystań promowa w Øksfjord.

Przystań promowa w Øksfjord ( okolice Loppy)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Miejscem docelowym wyprawy był ośrodek wędkarski w Sandland Brygge. Po blisko 3 i pół dniowej podróży dotarliśmy na miejsce. Pogoda w Sandland przywitała nas pięknym słoneczkiem i jeszcze piękniejszymi widokami.

Sandland Brygge

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przystań w Sandland Brygge

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Sandland Brygge

Już po kilku godzinach bujaliśmy się naszą łodzią po wodach wokół wyspy Sildy w poszukiwaniu ryb. Pierwszą rybą wyjazdu był halibut, były też dorsze, zębacze sporych rozmiarów i brosmy. To dobrze rokowało na kolejne dni.

20150522_145621

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Mewy mają ucztę

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zębacz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

20150522_145326

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

11406217_778906262208375_5841232888101912979_o

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po kilku godzinach zmęczeni ale jakże szczęśliwi wróciliśmy do portu. Żeby nie było aż tak kolorowo to pogoda na dwa kolejne dni mocno się pogorszyła. Wiało do 11 m/s.

11119639_778906762208325_127266759878927197_o

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Renifery idą do nas w odwiedziny ! — Sandland Brygge

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Więc czas siedzieliśmy w domku snując plany na kolejne dni łowienia.

Po złowieniu limitu który mogliśmy zabrać do Polski skupiliśmy się na poszukiwaniu króla tych wód – halibuta.

Obszar wód wokół Loppy i Sildy uchodzi za jedno z najlepszych łowisk Norwegii właśnie w ten gatunek ryby. W trakcie naszego pobytu złowiliśmy razem 13 halibutów.  Jednak większość ” halinek ” była nie wymiarowa i trafiała z powrotem szybko do wody. Brakowało nam chyba szczęścia do rekordowych halibutów.

Oprócz naszej ekipy w tym samym czasie obozowały również grupy z Irlandii, Słowacji, Finlandii, Estonii i Czech.

Z drugą ekipą z Polski, prom z Øksfjord na Loppe

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Najprzyjemniejsza część dnia :)…rybna uczta!

Rybna uczta :) karmazyn, halibut, dorsz i zębacz!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jak co roku za złowienie największej ryby zwycięzca otrzymał Nagrodę Główną Wyprawy:)

 

 Nagroda główna wyprawy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ekipa w komplecie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy więc zaczęliśmy pakować się w drogę powrotną. Wyjazd jak najbardziej należy zaliczyć do udanych. Pogoda dopisała, byliśmy 8 dni na wodzie. Piękne widoki i okoliczności przyrody. Ważna jest przygoda, poznawanie nowych miejsc i wspólnie mile i wesoło spędzony czas wśród przyjaciół.

W drodze powrotnej postanowiliśmy jeszcze zwiedzić Sztokholm.

Sztokholm

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zupa rybna w Nynashamn

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

11393314_778915625540772_3753262799335024573_o

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Prawdziwy wiking :)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Szwed z prawdziwego zdarzenia :)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

:)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

A oto nasz nocleg pod Sztokholmem:)

 

Nocleg pod Sztokholmem

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nocleg pod Sztokholmem

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na koniec jeszcze parę urokliwych fotek z północy.